Przez ostatnie kilka miesięcy byłam naprawde zajęta ponieważ miałam dużo pracy szkolnej do zrobienia. Ale specyficzna praca zajęła mi-nam trochę czasu. Za chwilke wam ujawnie o co mi chodzi.
Więc jest taka organizacja, 'ypi' która chcę rozdawać pieniądze dla różnych fundacji. Ta 'organizacja' ma pełno różnych sponsorów którzy dają im na to pieniądze. Ale ta organizacja po prostu nie rozdaję pieniądze obojętnie komu. Ona szuka młodych ludzi (w moim wieku) w szkołach które chcą zrobić presentację o swojej wybranej fundacji. W tej presentacji 'powerpoint' mają mówic wszystko co wiedzą o fundacji i wszystko co się dowiedzieli i dlaczego oni powinni wygrać pieniądze ( 3,000 funtów czyli 15,000 tys zł.)
To był pierwszy raz kiedy ta organizacja chciała zrobić taki projekt z moją szkołą, i mór rocznik grupy wiekowej był wybrany. Ta fundacja chciały aby wszystkie dzieci z mojej grupy wiekowej co chodzą do mojej szkoły, wzieli udział w tym projektcie.
Jest około 120 osób w moim roczniku w mojej szkole, i jest 6 klas. W każdej klasie każdy się porozdzielał w grupy od 3 do 6. Ja byłam w grupie z dwoma moimi koleżankami. My wybraliśmy fundacje która jest o raku trzustki 'Fight on for Annie'
1 faza tego projektu się odbyła kiedy wszystkie grupy musiały stworzyć prezentacje.(nikt w klasie mógł mieć tą samą fundacje) Mieliśmy około miesiąc czasu na przygotowanie. Po jednym miesiącu, wszystkie klasy i grupy pokazywały swoje prezentacje do swoich klas. Po tygodniu, nauczyciele wybierali najlepsze prezentacje z każdej klasy czyli było 6 grup 'finalistów'
Ja z koleżankami bylyśmy wybrane jako finalistki, cieszyłyśmy się, ponieważ nasza ciężka praca nie poszła na marne. Spotykałyśmy się poza godzinami szkolnymi aby pracować nad tym projektem, i ciągle ćwiczyłyśmy. Nawet spotkałyśmy i rozmawialiśmy z dziewczyną która założyła tą fundacje. Ona jest dopiero w dwudziestkach i chodzi na studia i ma też prace i sama pracuje nad tą fundacją, bez żadnej pomocy i nie ma żadnych profitów, nic na tym nie zarabia. Ona stworzyła tą fundację ponieważ jej mama zmarła na raka trzustki.
Był już czas na finał po następnym miesiącu. Finał się odbył w Czwartek. Stałyśmy na scenie i mieliśmy podium z mikrofonami. Około 250+ osób nas oglądało. Nawet zaprośiliśmy tą dziewczyne która założyła 'Fight on for Annie' aby przyszła nas oglądać. Była trema, ale to nic. Nasza grupa pokazywała swoję prezentacje ostatni z wszystkich grup.
Jaki wynik? Wygraliśmy! Ja nawet nie mogę opisać jak się cieszyłam kiedy się dowiedziałyśmy.
To są nasze zdjęcia z checkiem na £3,000.
Jest więcej lepszych zdjęc branych aparatem ale jeszcze sama ich nie mogłam dostać.
To wszystko co chciałam wam powiedzieć w tym poście.
papa:*
^_^
No comments:
Post a Comment